Niech zwycięży życie

Ilustracja przedstawia kobietę pochylającą się i płaczącą.

Wojna, eksplozje, ewakuacje, zimne piwnice, gwałty. Żadne z tych słów ani odrobinę nie napawa nadzieją. Kłuje w oczy i uszy nieopisanym strachem, bezradnością, lękiem, dociera do każdej komórki ciała. O wojnie w Ukrainie napisano już mnóstwo tekstów. Dziennikarskie reportaże i fotoreportaże odsłaniają co rusz brutalną prawdę, z którą jeszcze kilka miesięcy temu nie mieliśmy zamiaru się zetknąć w jakikolwiek sposób. 

W przeddzień wybuchu wojny u naszych wschodnich sąsiadów hasztag #ukraina na Instagramie był jednym z najczęściej wpisywanych w wyszukiwarkę i jednocześnie jednym z najpopularniejszych wśród oznaczanych. „Всё буде добре” (tłum. wszystko będzie dobrze) – napisała wieczorem jedna z użytkowniczek tego portalu pod swoim, właśnie dodanym zdjęciem, na którym prezentowała się w zimowym futerku i z uśmiechem na twarzy. Nie było dobrze, lecz tragicznie. Kwadrans przed czwartą nad ranem wybuchła wojna. Ukraińcy do samego końca wierzyli, że eskalacja konfliktu nie nastąpi tak nagle, że nie przerodzi się w potworną, niewytłumaczalną zbrodnię. Co się stało z dziewczyną, której zdjęcie oglądałam kilkanaście godzin wcześniej, znalezione przypadkiem pod tym instagramowym hasztagiem? Czy przeżyła, czy zdołała się ewakuować z bombardowanego miasta, czy jest teraz bezpieczna? Nie wiem. Podobne refleksje towarzyszą wielu z nas.

Z badań przeprowadzonych w okresie 24 luty – 10 marca wynika, że 80 proc. Polaków obawia się konfliktu zbrojnego na terytorium naszego kraju. Wojna Ukrainy z Rosją to wojna o wolność całego świata. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w jednym ze swoich wystąpień powiedział, że jeśli ostrzeliwane są obiekty cywilne i zabijani ludzie, a jednocześnie w tym samym czasie w schronach rodzą się dzieci, to nie ma wątpliwości, że życie musi odnieść zwycięstwo nad śmiercią.

W całej tej sytuacji również pojęcia takie jak trauma, syndrom stresu pourazowego i wypalenie związane z niesieniem pomocy uchodźcom bez pardonu wdarły się do naszej codzienności. Jak zapanować nad lękiem związanym z wojną i jak skoncentrować się na realizacji zaplanowanych zadań zawodowych, edukacyjnych, rodzinnych, gdy nieustająco towarzyszy nam strach? Tak zwany zespół lęku uogólnionego, czyli zaburzenie polegające na nieustannym odczuwaniu strachu może trwać przez wiele miesięcy. Wówczas trudno skoncentrować się na czymkolwiek innym aniżeli źródło potencjalnego zagrożenia.

W obliczu wojny na Ukrainie strachu nie da się całkowicie wyeliminować, ale można go zmniejszyć. Pomaga w tym przede wszystkim ograniczenie nadmiernego przeglądania i otwierania linków do wiadomości, zwłaszcza tych z sensacyjnymi, prowokacyjnymi tytułami. Nie chodzi o to, aby nie interesować się tematem wojny w Ukrainie i nie śledzić newsów, ale ograniczyć dostęp do nich, na przykład czytając raz dziennie wybrane teksty w Internecie bądź oglądając wiadomości w TV. Warto zadbać o odpoczynek fizyczny i psychiczny udając się na spacer albo biorąc udział w kursie językowym. Pomagać skutecznie uchodźcom z Ukrainy będziemy mogli tylko wówczas, gdy nasze zdrowie fizyczne i psychiczne będzie w dobrej kondycji.

 

Autorka tekstu: Karolina Anna Kasprzak. Zdjęcie pochodzi z zasobów strony pixabay.com