Pokój wszystkim ludziom i narodom

Zdjęcie przedstawia dziewczynę i chłopaka, chłopak całuje w czoło dziewczynę.

Miesięcznik „Filantrop Naszych Czasów” ma już 28 lat. Od początku nosił nadtytuł „Pismo Ruchu Twórczego Osób Niepełnosprawnych”. I takiemu właśnie założeniu „Filantrop” nadal pozostaje wierny. Co więcej – ruch twórczy autorów z niepełnosprawnościami wciąż się rozwija. Piszą uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej, środowiskowych domów samopomocy, stowarzyszeń, specjalnych ośrodków, szkół integracyjnych i innych. Piszą też twórcy nie zrzeszeni.

O rozwoju „Filantropa” może świadczyć rosnąca liczba tekstów, w tym też nowych autorów. W wydaniach naszego czasopisma z lat 2021 i 2022 ukazuje się po 25 do 35 tekstów. Jednak nie liczba wydrukowanych tekstów jest najważniejsza, lecz ich sens i wartości, istotne dla wszystkich ludzi. Dzięki tych wartości piśmiennictwo osób z niepełnosprawnościami jest w „Filantropie” najważniejsze. Jedną z nich jest dzisiaj najważniejszy pokój, zagrożony przemocą i potwornościami wojny, która wybuchła w lutym i wciąż trwa. Temat ten podejmowany jest przez naszych autorów z wielką wrażliwością i wyobraźnią, w tym także przez osoby z niepełnosprawnością intelektualną, których prace wysoko cenimy jako wyraz prawdziwych, głębokich uczuć.

NAJWAŻNIEJSZY POKÓJ

Oto własne teksty twórców „Filantropa”. Tak pisze w artykule „Nasze serca dla Ukrainy” Monika Andrzejewska, uczestniczka Warsztatu Terapii Zajęciowej „Promyk” w Konarzewie (maj 2022, str.4):

„Za naszą granicą trwa wojna. Nie możemy zrozumieć, dlaczego ludzie wyrządzają sobie tyle cierpienia i bólu. Dlaczego odbierają sobie życie. Każdego dnia obserwujemy rozpacz i zabijanie ludzi, których kraj rozpada się w kawałki. Jest w nas ogrom lęku, smutku, złości i rozpaczy. Włączając telewizję widzimy obrazy tak nieludzkie, że nie brakuje słów, aby wyrazić ogrom ludzkiej tragedii”.

Tak pisze w „Liście do Ukrainy” Agata Kiejdrowska, osoba niewidoma, uczestniczka WTZ w Swarzędzu (kwiecień 2022, str. 7):

„Spotykamy się z wielkim bólem i ogromną rozpaczą ludzi, którzy dzięki decyzji jednego człowieka tracą w obronie kraju swoich bliskich. W pośpiechu uciekają ze swojego kraju, nie zważając na dobytek, ale chroniąc to, co najcenniejsze – życie. Dlatego my (…) nie możemy biernie się przyglądać krzywdzie wyrządzanej całemu narodowi. Wspieramy go materialnie i duchowo”.

„Nie chcę wojny” – napisał Sami Sisalem w swoim artykule (kwiecień 2022, str.15). 40 lat był w Palestynie, dzisiaj jest uczestnikiem Środowiskowego Domu Samopomocy „Iskra” w Poznaniu. Jest bardzo lubiany, lubi rysować i malować. Oto fragment jego tekstu:

„W Palestynie zaczęły się demonstracje i walki. Czułem wtedy, że nie ma pokoju, że przyjdą mnie aresztować i mogę zginąć. Był strach cały czas. Musiałem to wytrzymać. I wytrzymałem. Nawet przeżyłem napaść w domu, ale mama nas uratowała. Teraz nie chciałbym wojny, ale czasem wojna jednak się zdarza. Wojna nie przynosi niczego dobrego, tylko zniszczenie, śmierć i kalectwo ludzi, zburzone domy i zniszczoną psychikę. Życzę ludziom na Ukrainie spokoju i żeby ustały walki. Teraz jestem w Polsce i czuję się bezpieczny, ale czasem się boję, żeby wojna do nas nie doszła. Życzę pokoju wszystkim ludziom i narodom”.

MIŁOŚĆ I PRZYJAŹŃ

W tekstach osób z niepełnosprawnościami, opublikowanych w „Filantropie”, mieści się całe bogactwo zróżnicowanych problemów i tematów. Autorzy piszą nie tylko o zagrożeniach współczesnego świata, o wojnie i przemocy. Ogromnie ważne są dla nich takie wartości jak miłość matki, miłość i przyjaźń dziewczyny i chłopca, pomaganie słabszym. Mają pełne ludzkie prawo do przeżywania i wyrażania swoich uczuć. Często piszą o tym bardzo serdecznie i szczerze. Stają się w ten sposób obecni w całej społeczności.

O miłości matki tak mówi w swoim artykule „Za trud i troskę” Mirosława Penczyńska, osoba niewidoma, uczestniczka WTZ w Swarzędzu (2022 lipiec, str. 30 i 31):

„Jest na świecie takie święto, o którym nawet małe dziecko pamięta. To właśnie Dzień Matki obchodzony 26 maja pragnęliśmy podziękować naszym mamom i innym bliskim, którzy na co dzień opiekują się nami. Dla nas bliscy są najważniejszymi osobami w życiu. Mama to ktoś najwspanialszy na świecie, bo dała życie i wychowała nas. Jest zawsze przy nas, gdy potrzebujemy wsparcia i pomocy”. 

„Nasza miłość i przyjaźń” to odważny, szczery tekst Weroniki Bandachowskiej, uczestniczki Środowiskowego Domu Samopomocy „Iskra” (grudzień 2021, str. 31). Oboje z „Iskry”, razem znaleźli swoje szczęście, nie są samotni i wyobcowani. Są przykładem nie tylko dla osób z niepełnosprawnościami, jak żyć i cieszyć się miłością. Tak pisze Weronika:

„Chodzimy już ze sobą dziesięć lat. Od samego początku Filip mi się bardzo spodobał i tak jest do dzisiaj. Filip jest bardzo miły, kochany i towarzyski. Chodzimy często na koncerty, do kina na filmy. Bardzo lubimy wspólne zakupy i spędzanie czasu razem. Często okazujemy sobie, jak bardzo się kochamy, trzymamy się za ręce, często się przytulamy i całujemy, jesteśmy bardzo do siebie przywiązani. Jedno za drugim skoczyłoby w ogień. Dostaję od niego prezenty, pamięta o mnie w każde święta. Ja jego też bardzo kocham i dbam o niego. Jesteśmy bardzo udaną i szczęśliwą parą”.

Opowie też o swojej miłości Patrycja Gularska, uczestniczka WTZ w Wiardunkach (marzec 2022, str. 37):

„W Warsztacie spotkałam moją wielką miłość, która ma na imię Karol. (…) Mieszka w Tłukawkach, a ja w Wargowie (…), więc spotykamy się tylko w Warsztacie. Często w soboty i niedziele dzwonimy do siebie i długo rozmawiamy. (…) Warsztatowa wigilia odbyła się w restauracji. Byłam smutna, bo nie było na niej mojego Karola, ponieważ był na kwarantannie. Mój chłopak pamiętał jednak o mnie. Dał mi prezent, który był większy ode mnie. Był to bardzo duży, piękny miś”.

W tekstach osób z niepełnosprawnościami często powraca temat przyjaźni. Widocznie wartość ta jest bardzo istotna w życiu naszych autorów. Oto wiersz Agaty Kurtiak, uczestniczki Dziennego Ośrodka Adaptacyjnego w Poznaniu (sierpień 2022, str. 16):

 

Cieszę się, gdy ją widzę.

Jestem cała w skowronkach.

Ona jest jak kwiat niezwykły

Albo piękna łąka.

Na ludzką krzywdę wrażliwa,

Zawsze pięknie ubrana.

Jest jak cudowna księżniczka,

Humor poprawia od rana.

Jak siostry się kochamy,

Wspólne pasje dzielimy,

Haft, fotografia, filmy.

Na zawody jeździmy.

Jest ciepłą, wspaniałą osobą.

Raz się zamyka, a raz otwiera.

Troskliwa i opiekuńcza,

Rozmawiać z nią uwielbiam.                                                                                                                                                                                 

O przyjaźni napisały też Anna Włodarek i Wirginia Kaźmierska, uczestniczki WTZ „Promyk” w Otuszu. Oto fragmenty ich tekstu „Przyjaźń niech trwa” (marzec 2022, str. 20):

„Znamy się prawie 10 lat. (…) Podczas drogi na Warsztat i powrotu do domu nie mogłyśmy się nagadać. (…) Rozmowa tak nas pochłonęła, że nawet nie zauważyłyśmy zmroku. Od tego czasu lubimy się wymieniać ciuchami, tworzyć różne stylizacje z dodatkami biżuterii. (…) Chodzimy razem na zakupy. Spotykamy się w kawiarni na babskich ploteczkach. Łączy nas pasja czytania książek. Wymieniamy się nimi, chodzimy do biblioteki. (…) Zdarzały się między nami drobne nieporozumienia, ale przecież to normalne. Nic nie jest w stanie rozbić naszej przyjaźni. Miło jest mieć bratnią duszę, możemy na sobie polegać. Jesteśmy wdzięczne Panu Bogu, że postawił nas na tej samej drodze”.

Przyjaźń może być tym bardziej cenna, jeśli się ją połączy z pomocą słabszym. Asia Kienic i Paulina Kowalska, uczestniczki WTZ w Chodzieży, w artykule „Przyjaciółki i koledzy” tak mówią o swojej współpracy z Krzysiem Grundkowskim i Piotrem Sobkowskim (marzec 2022, str. 33):

„Krzysiu, z pomocą instruktora, wylepiał formy gliną. Na muzykoterapii lubił grać na instrumentach, zwłaszcza na dzwonkach ręcznych. (…) Krzysiu jest ciekawy świata i ciągle zadaje różne pytania, na przykład co moja mama robi w domu? Dlaczego pada śnieg? Kiedy będą Andrzejki? Co czuję? Zajmował się wynoszeniem kubków do kuchni oraz podlewaniem kwiatów. Dla mnie Krzysiu jest super kolegą.

Piotr porozumiewa się z nami językiem migowym, jak również makatonem. (…) W pracowni ceramicznej widziałam, jak bardzo dobrze lepi z gliny miski, doniczki, anioły, koszyczki, jak wycina kształty z foremek. Również bardzo ładnie rysuje w swoim stylem obrazki. Bardzo dokładnie sprząta pracownię. Jest fajnym kolegą”.

MATKA ZIEMIA ZAGROŻONA

Pełne troski są teksty osób z niepełnosprawnościami o zagrożeniach dla Ziemi. I z obroną wszystkiego, co na niej żyje. Jest to problem dla naszych autorów równie ważny i niepokojący, jak wojna i brutalna przemoc. Wzruszają wypowiedzi na przykład o zwierzętach, które wymagają opieki i pomocy.

Piękny wiersz „Matka Ziemia” napisała Natalia Kalinowska, uczestniczka WTZ „Promyk” w Otuszu. Jej Ziemia to po prostu żywy człowiek, żywa Matka, do której zwraca się autorka. Jest to interesująca metafora, trafiająca do uczuć i wyobraźni czytelników (czerwiec 2022, str. 24 i 25):

 

Moja Ty kochana, na Twoim łonie

Przyszłam na świat, dzięki Tobie oddycham,

Korzystam z całego bogactwa,

Które tak bezinteresownie mi dajesz.

Moja Ty miłości, Twoja niezwykła uroda

Onieśmiela mnie o każdej porze dnia i nocy,

Wiosną, jesienią, zimą czy latem.

Lecz nadszedł taki dzień, gdy zobaczyłam,

Że Ty jesteś chora. Gaśniesz, bo ja cię truję.

Matko, błagam nie umieraj,

Wybacz mi tę moją bezmyślność.

Obiecuję, już nie będę.

Zrobię wszystko, byś wyzdrowiała.

Wybacz mi, bo przecież kocham Cię.

 

Damian Romański, uczestnik WTZ w Śremie, działa z piętnastką swoich przyjaciół w Warsztacie na rzecz realizacji projektu „EKO-Edukator”. Tak o tym pisze (maj 2022, str. 40 i 41):

„Będziemy nawracać tych, którzy nie są jeszcze EKO… Podczas warsztatów ekologiczno-edukacyjnych będziemy przekazywać wiedzę i praktyczne umiejętności ekologicznej uprawy warzyw i ziół (…), w tym niezwykle ważną rolę pszczół w żywym ekosystemie. (…) Będziemy przeprowadzać spotkania edukacyjne w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Dąbrowie w klasach 1-3 oraz w przedszkolach powiatu śremskiego. (…) Osoby z niepełnosprawnościami mogą swoje poczucie wartości, przełamać bariery i stereotypy, ponadto zaszczepić w młodych ludziach ogromną wartość – życie w zgodzie z naszą planetą”.

Jeśli kochamy naszą planetę razem ze wszystkim, co na niej żyje, to niech tym razem będzie ocalony nawet ten jeden, niewielki piesek. „Cieszę się, że uratowałam pieska” – pisze Izabela Alberti, uczestniczka ŚDS „Iskra” (czerwiec 2022, str. 16 i 17):

„To była suczka Nera, która bardzo lubi uciekać. Około godziny ósmej, gdy szłam na autobus, zaczepiła mnie. Na szczęście nic jej się nie stało. Uratowałam ją od wypadku. Innym razem Nera czekała na mnie samotnie w deszczu, więc zadzwoniłam do kolegi ojca, żeby powiadomił mnie, że jego piesek biega po ulicy. Zjawiła się córka tego pana, zabrała suczkę i  mnie też, bo zaproponowała mi podwiezienie do ośrodka na ulicę Pamiątkową. Taka sytuacja zdarzyła się mnie nie po raz pierwszy, ale już po raz trzeci. Mam nadzieję, że już nigdy ten piesek nie ucieknie z domu. Cieszę się, że go uratowałam”.

Barbara Hoffa, uczestniczka WTZ „Promyk” w Konarzewie, tak pisze w swoim artykule „U zwierzątek, na szych przyjaciół (maj 2022, str.26):

„W marcu w słoneczny i ciepły dzień zainaugurowaliśmy nasze regularne wizyty u naszych ukochanych zwierzątek (alpak i kózek przyp. red.), do których zawsze tęsknimy – a one tak samo tęsknią i czekają na nas. Bono, nas największy całuśnik i przytulas, bez skrępowania nas wycałował, jak to zwykle on. Czupur również się bardzo się ucieszył, a Mania i Lala z całą swoją sympatią przywitały nas już od samego wejścia. To piękne powitanie bardzo nas wzruszyło.

Do naszej zagrody w Otuszu dołączyły dwie kózki miniaturki. (…) Bardzo lubimy się do nich przytulać, spędzać z nimi czas i wychodzić na spacery”.

*

Można by jeszcze wiele mówić o zwierzątkach, naszych „braciach mniejszych” – żyjących w zgodzie z naszą matką Ziemią i obecnych w piśmiennictwie osób z niepełnosprawnościami. Warto by też było o opowiedzieć o twórcach publikujących w „Filantropie” bardzo interesujące obrazy, grafiki, rzeźby. Wielu z nich ma liczące się osiągnięcia w teatrze i piosence. Ale te wartości artystyczne zostawmy na kolejny artykuł.

Wprawdzie dość dużo pisze się o osobach z niepełnosprawnościami. Niestety, mówi się o nich, ale ich własny głos słyszy się raczej rzadko. To istotna różnica: podmiot mówiący to zupełnie co innego, aniżeli przedmiot omawiany. Taka uwaga nie dotyczy miesięcznika „Help”, w którym niewidomy redaktor naczelny Marek Kalbarczyk ułatwia widzącym poznawać i rozumieć świat osób niewidomych. To wielkie zadanie. W „Filantropie” od początku dbaliśmy, aby osoby z niepełnosprawnościami publikowały własne artykuły, wiersze, opowiadania, autobiografie. Była to – i jest – ważna rehabilitacja społeczna i powód do dumy.

 

Tekst: Marcin Bajerowicz, zdjęcie: Marcin Kaczyński.